Rozwazanie
Historia niedokończona ...
Czegoś mi w tej poruszającej historii wskrzeszenia Łazarza brakuje. Widzimy w tej historii najpierw niepokój Marii i Marty z powodu choroby ich brata, potem jak każda z nich przeżywa żałobę po śmierci brata, współczucie i solidarność ich przyjaciół, widzimy płaczącego Jezusa, a w końcu Łazarza, który wychodzi z grobu. A gdzie opis zapewne nieopisanej radości sióstr i Łazarza, którzy pewnie padają sobie w objęcia? Gdzie opis uczty na wzór tej, którą ojciec syna marnotrawnego urządził po powrocie syna do domu?
Domyślamy się, że ta radość w sercach rodzeństwa i ich przyjaciół była, ale nie wiemy, czy urządzili ucztę, raczej w sercu upadli na kolana przed Mistrzem i zaczęli rozważać zdanie, które Jezus powiedział do Marty, a które jest fundamentalne w tej ewangelii: "Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» J 11, 25-26.
Łazarz został przywrócony do życia, nie wiemy jednak, ile lat później w sensie fizycznym musiał ponownie umrzeć, myślę, że już wtedy na śmierć ziemską patrzyli inaczej, jako koniecznej, aby naprawdę żyć.
Co nam mówi to zdanie, które kiedyś Jezus wypowiedział do Marty, a dzisiaj mówi do każdego z nas: "Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» Wierzysz w to!
Czy kiedykolwiek pomyślałem o radości, która mamy nadzieję, będzie naszym udziałem przy zmartwychwstaniu naszych ciał? Czy myślimy o radości nieba, którą nam Jezus obiecał, a która już dzisiaj zaczyna się w naszym sercu jeśli "Duch Boży mieszka w nas?" (drugie czytanie).
"Jezus zapłakał", J 11, 35.
I dzisiaj Jezus płacze z tymi, którzy opłakują śmierć swoich bliskich. Jezusowi nie jest obojętne żadne ludzkie cierpienie. Ale Jezus w tych dramatycznych okolicznościach dziękuje i wysławia Boga, swojego Ojca. (por. 11, 41-42).
A nas pyta jeszcze tak, jak pytał Martę: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» J 11, 40.
«Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» J. 11, 43.
Panie Jezu, niech to wołanie zabrzmi raz jeszcze nad całą dzisiejszą ludzkością i nad każdym i każdą z nas.
Wyzwól nas z grobu naszej niewiary, wyzwól nas z grobu naszego niepokoju, strachu, niepewności jutra, zbytniego zatroskania o sprawy doczesne. Obdarz nas balsamem Twojego miłosierdzia, który uzdrowi nas z tego, co "cuchnie" por. J 11, 39 z powodu naszych grzechów, nałogów, złych przyzwyczajeń. Niech opadną z nas więzy, które paraliżują nas we wzajemnych relacjach i nie pozwalają przebaczyć bliźniemu.
Panie Jezu, niech zmartwychwstaną już dzisiaj nasze serca przez dar wiary, nadziei i miłości. Dla Ciebie wszystko jest możliwe, Ty potrafisz ożywić i wlać nowego ducha temu, co jest w grobie (por. pierwsze czytanie).
Bracia i Siostry, nie zapomnijmy też polecenia Jezusa, zamieszczonego w ostatnim zdaniu dzisiejszej ewangelii: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!». J. 11, 44.
Dzisiaj do nas należy kontynuacja historii wskrzeszenia Łazarza.